Dlaczego serce nie lubi świąt?

Boże Narodzenie kojarzy się z ciepłem, spokojem i rodzinną atmosferą. W wyobrażeniach jest to czas odpoczynku, refleksji i regeneracji sił. Paradoksalnie jednak — z punktu widzenia medycyny — jest to jeden z najbardziej niebezpiecznych okresów w roku dla układu sercowo-naczyniowego. Od lat badania epidemiologiczne pokazują, że właśnie w czasie świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku dochodzi do istotnego wzrostu liczby zawałów serca oraz zgonów sercowo-naczyniowych.
Zjawisko to nie jest lokalne ani przypadkowe. Obserwuje się je w wielu krajach świata, niezależnie od systemu ochrony zdrowia czy klimatu. Lekarze i naukowcy określają je mianem „efektu świątecznego” (ang. Christmas coronary effect), który od dziesięcioleci pozostaje przedmiotem analiz i dyskusji.
CO NA TO STATYSTYKA?
Analiza wieloletnich danych pokazuje, że 25 grudnia jest dniem o najwyższej liczbie zgonów z powodu chorób serca w całym roku. Badania obejmujące miliony aktów zgonu w Stanach Zjednoczonych wykazały, że liczba śmierci sercowo-naczyniowych w Boże Narodzenie jest wyraźnie wyższa niż wynikałoby to z sezonowych trendów zimowych.
Jeszcze bardziej niepokojące dane pochodzą z Europy Północnej. W jednym z dużych szwedzkich badań, obejmującym ponad 16 lat obserwacji, wykazano, że ryzyko ostrego zawału serca wzrasta w okresie świątecznym średnio o 15%, a w Wigilię Bożego Narodzenia nawet o 37% w porównaniu z dniami nieświątecznymi. Co istotne, wzrost ten dotyczył szczególnie godzin wieczornych — czyli momentu rodzinnych spotkań, obfitych kolacji i silnych emocji.
Podobne tendencje obserwuje się również w innych krajach europejskich oraz w Kanadzie. W analizach populacyjnych zauważono, że od 24 grudnia do 1 stycznia liczba hospitalizacji z powodu ostrego zespołu wieńcowego jest wyższa niż w dowolnym innym tygodniu roku. Co więcej, wzrost ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu wpływu niskiej temperatury, infekcji sezonowych i wieku pacjentów.
DLACZEGO AKURAT ŚWIĘTA? MEDYCZNE PRZYCZYNY WZROSTU LICZBY ZAWAŁÓW
1. Stres — cichy zabójca świątecznego spokoju
Choć święta teoretycznie mają być czasem odpoczynku, w praktyce dla wielu osób są źródłem intensywnego stresu. Presja przygotowań, odpowiedzialność za organizację spotkań rodzinnych, kwestie finansowe czy nierozwiązane konflikty rodzinne prowadzą do przewlekłego napięcia emocjonalnego.
Z punktu widzenia kardiologii stres nie jest zjawiskiem neutralnym. Pod wpływem stresu dochodzi do wzrostu poziomu kortyzolu i adrenaliny, przyspieszenia akcji serca oraz wzrostu ciśnienia tętniczego. U osób z istniejącą miażdżycą może to doprowadzić do pęknięcia blaszki miażdżycowej i powstania zakrzepu, czyli bezpośredniej przyczyny zawał serca.
2. Świąteczny stół — nadmiar, który szkodzi
Statystyki jasno pokazują, że w okresie świąt spożycie kalorii wzrasta nawet o 20–30% w porównaniu z dniami powszednimi. Tłuste potrawy, duża ilość soli oraz alkoholu powodują gwałtowne obciążenie układu krążenia. Jednorazowe, obfite posiłki prowadzą do wzrostu poziomu lipidów we krwi, zwiększonej lepkości krwi oraz większego zapotrzebowania serca na tlen.
Dodatkowo alkohol — szczególnie spożywany w nadmiarze — może wywołać zaburzenia rytmu serca, znane jako „holiday heart syndrome”, które same w sobie zwiększają ryzyko powikłań sercowych.
3. Opóźniona reakcja na pierwsze symptomy
Jednym z najbardziej niepokojących wniosków płynących z badań jest fakt, że pacjenci w okresie świąt zgłaszają się po pomoc medyczną później niż zwykle. Analizy wykazały, że czas od wystąpienia pierwszych objawów do wezwania pomocy bywa dłuższy nawet o kilkadziesiąt minut.
W praktyce oznacza to większy obszar martwicy mięśnia sercowego, cięższy przebieg zawału i wyższe ryzyko zgonu. Wielu chorych bagatelizuje objawy, tłumacząc je „przejedzeniem”, stresem lub zmęczeniem, nie chcąc „psuć świąt” rodzinie.
KTO JEST NAJBARDZIEJ ZAGROŻONY W OKRESIE ŚWIĄTECZNYM?
Statystyki pokazują, że wzrost liczby zawałów dotyczy całej populacji, jednak najwyższe ryzyko obserwuje się u określonych grup. Szczególnie narażone są osoby po 65. roku życia, zwłaszcza te, które już chorują na chorobę wieńcową. U pacjentów z nadciśnieniem, cukrzycą lub otyłością ryzyko incydentu sercowego w okresie świąt jest wyraźnie wyższe niż w innych miesiącach roku.
Badania wskazują również, że mężczyźni częściej doświadczają zawałów w Wigilię i Boże Narodzenie, natomiast u kobiet szczyt ryzyka przesuwa się nieco w stronę Nowego Roku.
JAK ZMNIEJSZYĆ RYZYKO ZAWAŁU W CZASIE BOŻEGO NARODZENIA?
Choć statystyki są jednoznaczne, nie oznacza to, że święta muszą być czasem zagrożenia. Wręcz przeciwnie — świadomość ryzyka pozwala mu skutecznie zapobiegać. Umiar w jedzeniu, ograniczenie alkoholu, regularne przyjmowanie leków i unikanie skrajnego przemęczenia znacząco redukują ryzyko.
Kluczowe jest także reagowanie na objawy alarmowe. Ból w klatce piersiowej, duszność, zimne poty, nudności czy ból promieniujący do ramienia lub żuchwy zawsze wymagają natychmiastowej pomocy medycznej, niezależnie od dnia w kalendarzu.
PODSUMOWANIE
Boże Narodzenie to czas wyjątkowy, ale również wymagający dla organizmu. Dane epidemiologiczne nie pozostawiają wątpliwości: w okresie świątecznym ryzyko zawału serca realnie wzrasta, a kulminacja tego zjawiska przypada na Wigilię i pierwszy dzień świąt. Przyczyną nie jest jeden czynnik, lecz ich niebezpieczna kombinacja — stres, przejedzenie, alkohol, brak snu i opóźnianie leczenia.
Dbanie o serce w święta nie oznacza rezygnacji z radości. Oznacza rozsądek, umiar i uważność na sygnały własnego organizmu. To najlepszy prezent, jaki możemy dać sobie i swoim bliskim — możliwość przeżycia kolejnych świąt w zdrowiu.
Uwaga,
informacje zawarte w tym artykule mają charakter ogólny i edukacyjny. Nie stanowią one porady medycznej i nie mogą zastąpić konsultacji z lekarzem lub innym specjalistą medycznym. W przypadku jakichkolwiek pytań dotyczących stanu zdrowia, zawsze należy skonsultować się z wykwalifikowanym pracownikiem służby zdrowia.


